Dziś
dość przyjemny dzień; upały zelżały i chce się coś robić. Pierwszą rzecz, jaką
zrobiłam to udałam się do biblioteki. Pożyczyłam sobie taki oto stosik książek
i już mam zajęcie na kilka następnych dni.
Jak ja lubię książki już lekko zażółcone. Chyba dlatego, że przez większość swego czytelniczego życia korzystałam z biblioteki i z antykwariatów. Białą Masajkę sobie darowałam, gdyż oglądałam film. Ciekawa jestem Twych wrażeń po przeczytaniu książek Marii Nurowskiej.
Świetny stosik,
OdpowiedzUsuńNominacja ode mnie: http://oazarozalii.blogspot.com/2013/08/nominacja-liebster-blog.html
Pozdrawiam serdecznie :)
dziekuję serdecznie za nominację :)
UsuńJak ja lubię książki już lekko zażółcone. Chyba dlatego, że przez większość swego czytelniczego życia korzystałam z biblioteki i z antykwariatów. Białą Masajkę sobie darowałam, gdyż oglądałam film.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twych wrażeń po przeczytaniu książek Marii Nurowskiej.
Ja też zdecydowanie korzystam z bibliotek. "Drzwi do piekła" przeczytałam i szczerze to bardzo się zawiodłam, ale to już w następnym poście :)
UsuńBędę wypatrywać.
Usuń