AUTOR: OUARDA SAILLO
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI
Kolejna autobiograficzna książka. Tym razem jest to opowieść Ouarda
Saillo - Marokanki, która przeżyła prawdziwe piekło na ziemi. Mam do tej
ksiązki szczególny sentyment, z tego powodu, że kobieta ta urodziła się w tym
samy roku, co ja. Gdy ja tu w Polsce miałam beztroskie dzieciństwo, ona w
Maroku w tym samym czasie przeżywała prawdziwe katusze.
Gdy miała 5 lat, jej ojciec zabił jej matkę.
Dziewiętnastego września 1979 roku o godzinie dziesiątej
umarła moja matka. Mój ojciec zabił ją na dachu naszego domu w Agadirze. Wbił
jej nóż w brzuch, wciągnął ją po schodach na górę, przywiązał do drabiny,
napchał jej piasku do ust, oblał benzyną i podpalił. Miała dwadzieścia
dziewięć lat i była w siódmym miesiącu ciąży, gdy umarła. Miałam wtedy pięć
lat.
Wtedy to też rozpoczął się prawdziwy koszmar jej i 6- tki jej rodzeństwa.
Ojciec został zamknięty w więzieniu a opiekę nad dziećmi przejął jego brat ze
swoją żoną. Niestety kobieta zamiast okazać im odrobinę ciepła, była człowiekiem
okrutnym, głodziła ich i biła z byle powodu.
Pod względem brutalności ciotka Zajna wcale stryjowi Hasanowi
nie ustępowała. Dwa razy udało jej się zbić mnie do utraty przytomności.
Pierwszy raz, kiedy chodziłam jeszcze do podstawówki. Ciotka tak tłukła mnie po
głowie podkutym obcasem swojego sandała, że straciłam przytomność. Poszło o
to, że odważyłam się zjeść kawałek chleba, który upiekła nie dla nas
wszystkich, tylko dla swoich dzieci.
Nikt z rodziny, z sąsiadów czy nauczycieli w szkole nie potrafił im pomóc
lub po prostu nie mógł, Bo według zasad Koranu nie wolno się mieszać do życia innych
rodzin.
Dopiero gdy już staje się dorosła, dzięki Walterowi ( człowiekowi z Niemiec
jak go nazywa), udaje jej się wyjechać z Maroka. W Niemczech postanawia napisać
tę książkę i obiecuje sobie, że musi w jakiś sposób pomóc innym marokańskim dziewczynkom.
Na tej stronie
internetowej można uzyskać więcej informacji na temat działalności Ouardy Saillo.
MOJA OCENA: 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz