wtorek, 10 września 2013

SPALONA ŻYWCEM

TYTUŁ: SPALONA ŻYWCEM
AUTOR: SOUAD
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI



Po słabej moim zdaniem książce „Łzy na piasku”. Kolej na „Spaloną żywcem”. Już sam tytuł wskazuje, że nie będzie to nic lekkiego, spodziewałam się po niej wiele i dostałam wiele, aż za wiele moim zdaniem.
 Souad – autorka, kobieta, która opisuje swoje życie, to rodowita Jordanka. Urodziła się prawdopodobnie w maleńkiej Cisjordanii i tam dorastała.

Urodziłam się w maleńkiej wiosce. Powiedziano mi, że leży ona gdzieś na terytorium Jordanii, następnie, że w Transjordanii, Cisjordanii, ale po­nieważ nigdy nie chodziłam do szkoły, w ogóle nie znam historii moje­go kraju.

Od najmłodszych lat bita, poniżana, zmuszana do pracy, nie miała właściwie dzieciństwa. Za wszelką cenę chce wyjść za mąż, ponieważ myśli, że to jedyna droga do odrobiny wolności i niezależności. Improwizowane małżeństwa to w tamtym kraju norma. Souad dowiaduje się, kto ma zostać jej mężem, jednak przeszkodą w zawarciu tego małżeństwa jest jej starsza siostra, która według obyczajów pierwsza musi zostać wydana za mąż.
Dziewczyna jednak za wszelka cenę, chce to zrobić pierwsza, swego wybranka na męża próbuje przekonać do małżeństwa. Jej naiwność i prostota doprowadzają do tego, że wbrew zasadom i ogólnie przyjętej moralności decyduje się na współżycie przed ślubem z wybranym dla niej mężem. Skutkuje to niechcianą ciążą. Chłopak odwraca się do niej a ona pozostaje zdana na łaskę i nie łaskę własnej rodziny. Tam jednak nie ma litości dla takich dziewcząt. Wstyd i hańba, jaka przyniosła rodzinie, powoduje, że najbliżsi skazują ją na śmierć.  Zabójstwo honorowe to norma w tych krajach.

Zabójstwo popełnione przez rodzinę, motywowane chęcią "zmycia hańby" spowodowanej uznawanym za rzekomo niewłaściwe zachowanie jej członka. Czasami do zabójstwa wystarczy samo podejrzenie, że doszło do takiego zachowania. Ofiarami bywają w większości młode kobiety, najczęściej żyjące w społecznościach bądź kulturach, w których reputacja kobiety (żony, córki) stanowi o reputacji rodziny. Zabójstwo "w obronie honoru rodziny" popełniane jest przez męskich członków rodziny, tj. ojców, braci, wujów, kuzynów.[1]

Souad zostaje podpalona przez własnego szwagra, jakimś cudem udaje jej się uciec, dostaje się do szpitala, gdzie tam też wszyscy włącznie z personelem szpitala liczą na jej szybką śmierć. Dziewczyna w niewyobrażalnym cierpieniu i bólu rodzi dziecko.

Nagle dziwny ból, niczym pchnięcie noża w brzuch, nogi zaczynają mi drżeć... pewnie zaczynam umierać. Sta­ram się nieco unieść, ale nie jestem w stanie. Moje ramiona, ręce są nadal sztywne, dwie plugawe rany, które odmawiają mi posłuszeń­stwa. (…)

Czuję coś dziwnego między udami. Zginam jedną nogę, potem drugą, szukam stopą, próbuję sama uwolnić się od tego czegoś, co mnie przeraża. Na początku nie zdaję sobie zupełnie sprawy z tego, że właśnie rodzę.

 Nikt tam jej nie pomaga, nie leczy, nie próbuje złagodzić bólu. Dopiero dzięki pomocy Jacqueline, kobiety pracującej w organizacji „Ziemia ludzi” udaje jej się wydostać z tego podłego kraju, na szczęście udaje się również odzyskać syna.
 Dopiero w Szwajcarii, kobieta uzyskuje fachową pomoc i w pewnym sensie udaje jej się wróci do żywych. Jednak mimo pozornej wolności musi się ukrywać nadal, bo wcale nie jest bezpieczna – tu tez zabójstwo honorowe może ją dosięgnąć.
Ta książka mnie normalnie „przeczołgała”, płacz, zaciskanie zębów, złość, niemoc, to tylko kilka z emocji, które mnie dopadły w trakcie jej czytania. Nie potrafię, nie umiem i nie chcę wyobrażać sobie tego, co przeżyła ta kobieta.
 Przeczytajcie i jak będziecie miały chwile zwątpienia, że coś się Wam życiu nie układa pomyślcie, czego w swoim życiu doświadczyła ta kobieta.
To nie „Kwiat pustyni”, nie „Tylko razem z córką” ale „Spalona żywcem” powinna być wykładnią tego co dzieje się w krajach muzułmańskich.


United Nations Population Fund (UNFPA) szacuje liczbę takich wypadków na świecie na około 5000 rocznie (gdy ofiarami są kobiety) jednakże organizacje kobiece uważają, że liczba zabójstw honorowych jest znacznie wyższa.


MOJA OCENA: 5/5

 Do tej książki zdecydowanie potrzebowałam czegoś mocniejszego i dlatego wyśmienicie sprawdził się kieliszek domowej malinówki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz