środa, 25 września 2013

ARABSKA ŻONA, ARABSKA CÓRKA


TYTUŁ: ARABSKA ŻONA, ARABSKA CÓRKA
AUTOR: TANYA VALKO
WYDAWNICTWO: PRÓSZYŃSKI I S- KA


        Pożyczyłam z biblioteki wszystkie 4 tomy z serii „Arabska…”. Przeczytałam dwie z nich i mam dość mieszane uczucia. Książki te napisała Tanya Valko. To pseudonim absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Była ona nauczycielką w Szkole Polskiej w Trypolisie w Libii, następnie asystentką Ambasadora RP, obecnie mieszka w Arabii Saudyjskiej. Napisała kilka książek o Libii oraz książki kucharskie. Pierwsza z serii – „Arabska żona” to jej debiut jeśli chodzi o powieści. Książka ta nie jest historią prawdziwą, napisana została na podstawie obserwacji oraz usłyszanych przez autorkę historii.
Rozpoczyna się dość naiwnie. Młoda dziewczyna  - Polka – Dorota zakochuje się z wzajemnością w przystojnym Ahmedzie.

-         A ja myślałam, że jesteś Włochem  wzdycham trochę zawiedziona.
-         Niestety, nie   - mówi z przekąsem. -  Tylko Arabem i tylko Libijczykiem.
-         Nie chciałam cię obrazić  odpowiadam szybko.  Ja po prostu inaczej sobie wyobrażałam Araba. Wiesz, tak jak w książkach, telewizji. Nigdy tam nie byłam...

Wielka miłość, nietolerancja w Polsce, w końcu ciąża, ślub i wyjazd do ojczyzny ukochanego. Tu właściwie rozpoczyna się sedno tej powieści. Dorota poznaje rodzinę ukochanego, jak również prawdziwe oblicze swojego męża.
Rodzina jest po prostu z piekła rodem, jedyną normalną osobą w tej powieści jest chyba teściowa Doroty. Wszystko w tej rodzinie przypomina jakąś jedną wielką sodomę i gomorę (gwałty, morderstwa, korupcja, molestowanie dzieci, narkotyki), wreszcie kazirodczy gwałt Ahmeda na jego młodszej siostrze. Bohaterka książki posiadając już tą wiedzę decyduje się na ratowanie małżeństwa i urodzenie kolejnego dziecka ( miłość, głupota, naiwność?). Jednak po urodzeniu drugiej córki nic w zasadzie w małżeństwie Doroty się nie zmienia, dalej jest bita i zastrasza. W końcu dochodzimy do 11 września i ataku terrorystów na Amerykę. Dorota jest coraz gorzej traktowana, mąż odbiera jej dzieci a ją sprzedaje( oddaje??). W nowym miejscu jest gwałcona, wykorzystywana, bita, rodzi martwe dziecko, zajmuje się człowiekiem chorym na AIDS. W końcu udaje jej się uciec…

Po kolejny tom sięgałam dość szybko, z racji jednak wielu pozytywnych opinii na temat tej sagi. Pomyślałam, że może tylko pierwszy tom jest taki przerysowany.
Tym razem jest to historia córki Doroty, która wychowywała się u boku swej muzułmańskiej babci. No i tu tym razem dalsza część niebywałych zdarzeń, pozorowanie wypadków, przekupstwo, porwania,  gwałt, usuwanie ciąży, kolejne morderstwa, znajdziemy tu także rodzinę Osamy Bin Ladena,

-         Słuchaj, a ty z tych Bin Ladenów jesteś? – (…)
-         To znaczy? - Hamid uśmiecha się figlarnie i w ogóle nie wygląda na obrażonego.
-         Wiesz, co mam na myśli. Czy od Osamy?
-         Sorry... - Leila pragnie usprawiedliwić obcesową krewniaczkę.
-         Nie przejmuj się - uspokaja ją mężczyzna. - Ludzie tak często zadają mi to pytanie, że przywykłem. Mój wuj Osama to niezwykle sławny człowiek.

 a nawet zamach bombowy z bombą - delikatnie mówiąc - w tyłku.

Asiri klęczy z tyłkiem wypiętym do góry, dwóch silnych mężczyzn trzyma go za ręce, nogi ma skrępowane i przywiązane do poręczy łóżka.

Nie wiem co autorka miała na myśli, czym sugerowała się pisząc te powieści, ale przedstawiła dosłownie całe zło tego świata wplecione w losy jednej właściwie rodziny. Książka ta dla mnie jest tak przerysowana, tak nasycona dziwnymi wydarzeniami, że dla mnie zakrawa po prostu na głupotę. Mam wrażenie, że autorce wydawało się, że im więcej tym lepiej, a moim zdaniem wyszło całkowicie odwrotnie; szukanie za wszelką cenę sensacji jest po prostu śmieszne.
Nie rozumiem fenomenu tej książki, ale że mam dwa kolejne tomy i żeby być obiektywną -  przeczytam. Wrażenia opiszę w kolejnych postach.

                                         MOJA OCENA: 2,5/5

A do powieści tej jak najbardziej - zielona herbata o smaku truskawek w szampanie.




wtorek, 10 września 2013

SPALONA ŻYWCEM

TYTUŁ: SPALONA ŻYWCEM
AUTOR: SOUAD
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI



Po słabej moim zdaniem książce „Łzy na piasku”. Kolej na „Spaloną żywcem”. Już sam tytuł wskazuje, że nie będzie to nic lekkiego, spodziewałam się po niej wiele i dostałam wiele, aż za wiele moim zdaniem.
 Souad – autorka, kobieta, która opisuje swoje życie, to rodowita Jordanka. Urodziła się prawdopodobnie w maleńkiej Cisjordanii i tam dorastała.

Urodziłam się w maleńkiej wiosce. Powiedziano mi, że leży ona gdzieś na terytorium Jordanii, następnie, że w Transjordanii, Cisjordanii, ale po­nieważ nigdy nie chodziłam do szkoły, w ogóle nie znam historii moje­go kraju.

Od najmłodszych lat bita, poniżana, zmuszana do pracy, nie miała właściwie dzieciństwa. Za wszelką cenę chce wyjść za mąż, ponieważ myśli, że to jedyna droga do odrobiny wolności i niezależności. Improwizowane małżeństwa to w tamtym kraju norma. Souad dowiaduje się, kto ma zostać jej mężem, jednak przeszkodą w zawarciu tego małżeństwa jest jej starsza siostra, która według obyczajów pierwsza musi zostać wydana za mąż.
Dziewczyna jednak za wszelka cenę, chce to zrobić pierwsza, swego wybranka na męża próbuje przekonać do małżeństwa. Jej naiwność i prostota doprowadzają do tego, że wbrew zasadom i ogólnie przyjętej moralności decyduje się na współżycie przed ślubem z wybranym dla niej mężem. Skutkuje to niechcianą ciążą. Chłopak odwraca się do niej a ona pozostaje zdana na łaskę i nie łaskę własnej rodziny. Tam jednak nie ma litości dla takich dziewcząt. Wstyd i hańba, jaka przyniosła rodzinie, powoduje, że najbliżsi skazują ją na śmierć.  Zabójstwo honorowe to norma w tych krajach.

Zabójstwo popełnione przez rodzinę, motywowane chęcią "zmycia hańby" spowodowanej uznawanym za rzekomo niewłaściwe zachowanie jej członka. Czasami do zabójstwa wystarczy samo podejrzenie, że doszło do takiego zachowania. Ofiarami bywają w większości młode kobiety, najczęściej żyjące w społecznościach bądź kulturach, w których reputacja kobiety (żony, córki) stanowi o reputacji rodziny. Zabójstwo "w obronie honoru rodziny" popełniane jest przez męskich członków rodziny, tj. ojców, braci, wujów, kuzynów.[1]

Souad zostaje podpalona przez własnego szwagra, jakimś cudem udaje jej się uciec, dostaje się do szpitala, gdzie tam też wszyscy włącznie z personelem szpitala liczą na jej szybką śmierć. Dziewczyna w niewyobrażalnym cierpieniu i bólu rodzi dziecko.

Nagle dziwny ból, niczym pchnięcie noża w brzuch, nogi zaczynają mi drżeć... pewnie zaczynam umierać. Sta­ram się nieco unieść, ale nie jestem w stanie. Moje ramiona, ręce są nadal sztywne, dwie plugawe rany, które odmawiają mi posłuszeń­stwa. (…)

Czuję coś dziwnego między udami. Zginam jedną nogę, potem drugą, szukam stopą, próbuję sama uwolnić się od tego czegoś, co mnie przeraża. Na początku nie zdaję sobie zupełnie sprawy z tego, że właśnie rodzę.

 Nikt tam jej nie pomaga, nie leczy, nie próbuje złagodzić bólu. Dopiero dzięki pomocy Jacqueline, kobiety pracującej w organizacji „Ziemia ludzi” udaje jej się wydostać z tego podłego kraju, na szczęście udaje się również odzyskać syna.
 Dopiero w Szwajcarii, kobieta uzyskuje fachową pomoc i w pewnym sensie udaje jej się wróci do żywych. Jednak mimo pozornej wolności musi się ukrywać nadal, bo wcale nie jest bezpieczna – tu tez zabójstwo honorowe może ją dosięgnąć.
Ta książka mnie normalnie „przeczołgała”, płacz, zaciskanie zębów, złość, niemoc, to tylko kilka z emocji, które mnie dopadły w trakcie jej czytania. Nie potrafię, nie umiem i nie chcę wyobrażać sobie tego, co przeżyła ta kobieta.
 Przeczytajcie i jak będziecie miały chwile zwątpienia, że coś się Wam życiu nie układa pomyślcie, czego w swoim życiu doświadczyła ta kobieta.
To nie „Kwiat pustyni”, nie „Tylko razem z córką” ale „Spalona żywcem” powinna być wykładnią tego co dzieje się w krajach muzułmańskich.


United Nations Population Fund (UNFPA) szacuje liczbę takich wypadków na świecie na około 5000 rocznie (gdy ofiarami są kobiety) jednakże organizacje kobiece uważają, że liczba zabójstw honorowych jest znacznie wyższa.


MOJA OCENA: 5/5

 Do tej książki zdecydowanie potrzebowałam czegoś mocniejszego i dlatego wyśmienicie sprawdził się kieliszek domowej malinówki.



niedziela, 1 września 2013

ŁZY NA PIASKU

TYTUŁ: ŁZY NA PIASKU
AUTOR: NURA ABDI, LEO G. LINDER
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI

Kolejna książka z mojego stosiku przeczytana, pożyczyłam ją w bibliotece, bo czytając opinie o niej były w zasadzie wszystkie zachęcające.
Jest to kolejna prawdziwa historia, tym razem Nury Abdi. Opisuje ona swoje dzieciństwo, młodość i dorosłe już życie. Książka podzielona jest w na trzy części: Somalię, Kenię i Niemcy.
Kobieta w dzieciństwie zostaje poddana okrutnemu zabiegowi obrzezania, później przeżywa koszmar wojny, aby w końcu emigrować do Niemczech, gdzie bardzo ciężko było jej się dostosować do realiów tamtejszego życia.

I tak oto nauczyłam się czegoś nowego, czegoś niesłychanego, czegoś, co nie mieściło się w mojej głowie. Niemcy nazywali to świętym spokojem. A prawo to tego świętego spokoju brzmiało: ustępować, puścić płazem, w najgorszym przypadku – wezwać policję. Tymczasem moja babcia uczyła mnie przecież: musisz walczyć. Nieważne, o ile silniejszy i większy jest twój przeciwnik!. Jeśli zarobiłaś dziesięć kopniaków, musisz oddać przynajmniej pięć!. Najważniejsze, żeby się bronić!

Przyznam szczerze, że strasznie ciężko mi cokolwiek napisać o tej książce. Bo mi nie podobała się w ogóle. Straszliwie długie opisy, pisana na zasadzie relacji, brak praktycznie jakichkolwiek dialogów, co mnie osobiście bardzo męczy.  Czasami wręcz pomijałam jakąś stronę z opisami, ale jakoś doczytałam do końca. Nie czułam wcale jakiegoś napięcia, czy dramatyzmu ( może pomijając moment obrzezania).

Obrzezanie to akt najczystszego barbarzyństwa – masakrowanie w pełni świadomego, czującego człowieka. Temu barbarzyństwu raz na zawsze należy położyć kres.

Trzeba jednak przyznać, że w całej tej opowieści widać straszliwą tęsknotę autorki za domem rodzinnym, za Afryką. Mimo całego zła, jakiego doświadczyła Nura bardzo kocha swój kraj i właśnie we wszystkich opisach Afryki widać jej miłość do tego miejsca.

MOJA OCENA: 2/5

Czytając popijałam cudowną kawę z mlekiem i kardamonem