sobota, 31 sierpnia 2013




Z okazji dnia blogera, życzę Wam wszystkim udanych postów, wielu milionów odsłon, samych pozytywnych komentarzy, siły, wytrwałości w pisaniu Waszych blogów, ale przede wszystkim jak najwięcej przyjemności i radości z prowadzenia własnego bloga.

środa, 21 sierpnia 2013

KWIAT PUSTYNI

TYTUŁ: KWIAT PUSTYNI
AUTOR: WARIS DIRIE
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI


Autorka, bohaterka książki Waris Dirie jest Nomadką, wychowaną na somalijskiej pustyni. Jako mała dziewczynka zostaje zgwałcona a potem brutalnie obrzezana.

Potem dowiedziałam się, jak to jest, gdy ci wycinają część ciała. Słyszałam odgłosy tępego narzędzia rżnącego w tę i nazad moją własną skórę. Kiedy to sobie przypomnę, wprost nie mogę uwierzyć, że sama to przeżyłam. Zupełnie jakby chodziło o kogoś innego. Nie da się tego opisać słowami żadnego języka. To tak, jakby ci ktoś obcinał na żywca rękę albo nogę, tyle, że ta ręka czy noga jest najbardziej czułą częścią twojego ciała.

Czara goryczy przepełnia się jednak, gdy w wieku 13 lat ojciec nakazuje jej poślubić dużo starszego od niej mężczyznę.
Dziewczynka podejmuje desperacka próbę ucieczki, samotnie, bez wody, jedzenia, bosa przedziera się przez pustynię.  W końcu po wielu, nadal nie fortunnych przygodach, udaje jej się dostać do Londynu. Tam też nie znając języka, nie umiejąc czytać ani pisać, dzięki uporowi i przede wszystkim silnemu charakterowi rozpoczyna karierę modelki. Kariera ta początkowo wcale nie jest łatwa. Problemy z paszportem, dwa aranżowane małżeństwa. Jednak Waris nie poddała się, z czasem stała się jedną ze światowych modelek, występowała na wybiegach u boku takich sław jak Naomi Campell czy Claudia Schiffer.
W roku 1997 udzieliła przełomowego wywiadu do magazynu Marie Claire, w którym opowiedziała o tym jak została obrzezana. W tym samym roku została ambasadorem ONZ i rozpoczęła walkę o zniesienie rytuału obrzezywania kobiet w krajach trzeciego świata.

Według szacunków ONZ, na świecie żyje 130 milionów obrzezanych kobiet, a 2 miliony rocznie, czyli 6 tysięcy dziennie pada ofia­rą tej praktyki. Zabieg w większości wypadków wykonywany jest w prymitywnych warunkach przez akuszerki i inne wiej­skie kobiety. Nie są stosowane żadne środki znieczulające. Dziewczynki są cięte tym, co jest pod ręką: żyletkami, nożami, kawałkami szkła, ostrymi kamieniami, a w niektórych rejo­nach - zębami

Ekranizacja książki Waris Dire o tym samym tytule miała miejsce w 2009 roku. Film również mi się podobał, nie był to sztywna przekład książki, ale mimo, że nieco zmieniony i tak zrobił na mnie spore wrażenie.
Ciekawostką jest to, że Waris mieszkała w Polsce, w Gdańsku, jednak zawsze we wszystkich swych wywiadach podkreślała, że jej domem jest Afryka i tam zamierza wrócić.
Historia naprawdę niesamowita, a co ważne z przesłaniem. Modelka była pierwszą afrykańską kobietą, która przełamała tabu i wyjawiła prawdę o tak okrutnym obrzędzie, która walczy o to, żeby zakazać tak koszmarnego rytuału, jakim jest obrzezanie.


MOJA OCENA: 5/5

Do tej książki pasowała mi szklanka kwitnącej herbaty


poniedziałek, 19 sierpnia 2013

BIAŁA MASAJKA

TYTUŁ: BIAŁA MASAJKA
AUTOR: CORINNE HOFMANN
WYDAWNICTWO: ŚWIAT KSIĄŻKI

Zaczytałam się strasznie, męża chwilowo nie ma, więc czasu na czytanie mam sporo. Czytam i przyznaję bez bicia, że nie chce mi się dodać coś na bloga.
No, ale czas na „Białą Masajkę”. Sądzę, że większość z Was już dawno ja pochłonęła.  Ja nadrabiam zaległości.
Książka ta jest relacją z czteroletniego pobytu autorki i zarazem bohaterki Corinne Hofmann w kenijskim buszu.
Będąc na wakacjach z chłopkiem w Kenii zakochuje się do pierwszego wejrzenia w przystojnym Masaju. 

Wreszcie znajdujemy się na pokładzie i wydarza się coś niepojętego.. „Corinne, popatrz no tam! To jest Masaj!" - mówi Marco. „Gdzie?"- pytam i patrzę we wskazaną stronę. Stoję, jak rażona piorunem. Na balustradzie promu siedzi niedbale wysoki, brązowy, niezwykle piękny egzotyczny mężczyzna i swymi ciemnymi oczami wpatruje się w nas, jedynych białych w tym całym tłumie. Mój Boże, myślę, jakiż on piękny, kogoś takiego jeszcze w życiu nie widziałam.

 Dla niego to porzuca całe swoje dotychczasowe życie w Szwajcarii. Przeprowadza się do Kenii, nie bardzo znając nawet język, nie wspominając już o obyczajach tam panujących. Rozpoczyna nowe życie z człowiekiem buszu. W zasadzie oprócz pożądania nic jej nie łączy z tym człowiekiem, ale z uporem dąży do poskromienia go.  Dużo choruje, najpierw to malaria, potem żółtaczka, ale dalej brnie w związek bez przyszłości.  W końcu po 4 latach, gdy już na świecie pojawia się córka, otwiera oczy i decyduje się na powrót do rodzimego kraju.  

Dni przelatują jak z bicza trząsł i każdego wieczoru palę trawkę. W sprawach intymnych dzieje się teraz więcej nie dlatego, że znajdu­ję w tym przyjemność, lecz dlatego, że jest mi to obojętne. Wiodę ja­łowe życie. Mechanicznie otwieram sklep i sprzedaję towary

Jej wspomnienia stają się bestsellerem, książka jest przekładana na wiele języków. Nawet powstaje film oparty na historii tej kobiety.
A co do moich odczuć to film daleki od prawdy, bardzo przeciętny. Książka mnie nużyła, bo to typowa relacja, bez dialogów, pisana dość topornym językiem.
Cała historia, może i romantyczna, ale do mnie nie przemawia. Nie mogłam zrozumieć postępowania 27 – letniej już kobiety, która chciała wykorzenić z Masaja jego zachowania.
Ogólnie całą historie oceniam słabo, być może, dlatego, że nie lubię naiwnych kobiet. Przyznaję szczerze, że gdybym ją przeczytała 20 lat temu, kiedy sama miałam w brzuchu tylko motylki, inaczej bym ją odebrała. Dziś ta historia jest dla mnie po prostu naiwna i niezrozumiała, No, ale cóż wszystko zmienia się z wiekiem i doświadczeniami. 

                     MOJA OCENA: 3/5


A do Białej Masajki  - Lampka białego wina 


niedziela, 18 sierpnia 2013

NOMINACJA LIEBSTER BLOG

Bardzo dziękuję serdecznie za nominację od http://oazarozalii.blogspot.com/

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował."   



Otrzymałam takie oto pytania:

1.      Co wg Ciebie daje człowiekowi czytanie książek?
Dla mnie czytanie książek to ucieczka od codzienności, tak jak i moja nazwa bloga świadczy o tym, że jest to taki mój mały azyl. Teraz w dobie komputerów, Internetu i innych wynalazków czytanie staje się mało atrakcyjne, ale dla mnie jest i będzie czymś wyjątkowym

2.      Czy chciałabyś pracować w bibliotece bądź księgarni?
Bardzo bym chciała, mogłabym do woli czytać książki, które mnie otaczają

3.      Najładniejsza okładka książki jaką czytałaś.
Na to pytanie bardzo trudno mi odpowiedzieć, nie wiem czy jest taka.

4.      Czy blogowanie Cię wciągnęło?
Tak wciągnęło i to bardzo, prowadzę trzy blogi, i mimo, że czasem brak czasu to jednak zawsze muszę znaleźć chwilkę, żeby coś na nich dodać.

5.      Twój ulubiony autor/ autorka, uzasadnij odp.?
Nie mam tak naprawdę ulubionego autora, na pewno wyróżnić muszę Stephena Kinga. Jego książki czytałam, jeszcze gdy byłam nastolatką i żadnej oprzeć się nie mogłam. Dziś trochę zmieniałam front i czytam historie z życia wzięte, pamiętniki, autobiografie

6.      Co sądzisz o osobach, które nakręcają i wrzucają filmiki o książkach na yt?
Prawie nie zaglądam na yt i szczerze przyznam, że nie oglądałam żadnego filmiku na ten temat, więc nie mam zdania

7.      Jak często odwiedzasz bibliotekę?
Mam w zasięgu 3 biblioteki i na pewno z 2 razy w miesiącu jestem w każdej z nich

8.      Ile czasu średnio zajmuje Ci przeczytanie jednej książki?
Jeśli mnie wciągnie, czyli dobra książka to przeczytam w jedno popołudnie, nawet zarywając nockę

9.      Jaka jesteś?
Staram się przede wszystkim być dobrym człowiekiem, mam swoje zasady i nie cierpię hipokryzji.

10. Czy mimo, że książka Ci się nie podoba czytasz ją do końca?
Nie, jeśli zupełnie mi nie podchodzi to przerywam, zdarza się, że po jakimś czasie do niej wracam, ale zazwyczaj i tak nie kończę

11. Twój wymarzony prezent urodzinowy.
Wiele takich jest

Nie wiem czy uda mi się nominować, aż 11 blogów, ale nominuję na pewno:


Moje pytania

1.      Czym dla Ciebie jest czytanie książek?
2.      Co wolisz książki czy ebooki?
3.      Czy uważasz, że czytanie książek jest potrzebne?
4.      Czy sam/sama próbowałaś kiedyś napisać książkę/ opowiadanie?
5.      Jakie książki najbardziej lubisz czytać?
6.      Czy zachęcasz innych do czytania książek?
7.      Czym jest dla Ciebie blog, który prowadzisz?
8.      Jak zachęciłbyś/ zachęciałabyś innych do przeczytania książki?
9.      Czy oglądasz ekranizację przeczytanej książki ( oczywiście, jeśli takowa jest)
10.  Czy sugerujesz się recenzjami książki przeczytanymi na innych blogach?
11.  Jaka książka najbardziej utkwiła Ci w pamięci?


sobota, 10 sierpnia 2013

KSIĄŻKI

Dziś dość przyjemny dzień; upały zelżały i chce się coś robić. Pierwszą rzecz, jaką zrobiłam to udałam się do biblioteki. Pożyczyłam sobie taki oto stosik książek i już mam zajęcie na kilka następnych dni


UWIĘZIONA W TEHERANIE

TYTUŁ: UWIĘZIONA W TEHERANIE
AUTOR: MARINA NEMAT
WYDAWNICTWO: POLWEN



Planowałam tę książkę zabrać ze sobą na wakacje, ale zaczęłam ją czytać w dzień wyjazdu, wciągnęła mnie i skończyłam ją jeszcze w ten sam dzień.
To prawdziwa historia autorki Mariny Nemat, która w wieku 16 lat trafia do irańskiego więzienia, gdzie zostaje skazana na karę śmierci za swoje przekonania polityczne. Trafia na dwóch strażników, jeden z nich staje się jej prześladowcą, poniża ją i bije.

Ból. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiego bólu. Nawet nie byłam w stanie wyobrazić go sobie. Wybuchł we mnie jak błyskawica.
Drugie uderzenie i oddech stanął mi w gardle. Jak możliwy jest taki ból?. Próbowałam znaleźć sposób na jego przetrzymanie. Nie krzyczałam, bo w płucach brakło mi powietrza.

 Drugi natomiast zakochuje się w niej. Ratuje ją od kary śmierci, w ostateczności zmusza ją do poślubienia go i przejścia na Islam. Według mnie gdzieś tam jednak w duszy, chyba naprawdę kocha dziewczynę i dzięki niej pomału się zmienia. Chce odejść z pracy, co jednak nie podoba się jego współpracownikom, którzy wydają na niego wyrok śmierci, a on sam kolejny raz poświęcając własne życie ratuje Marinę.
Dziewczyna dzięki pomocy jego rodziny zostaje zwolniona z więzienia. W 1991 roku Nemat wyjechała do Kanady, gdzie mieszka do tej pory.  Już, jako wolna kobieta, szczęśliwa mężatka postanawia napisać tę książkę.

 W tym momencie, patrząc na tych roześmianych, beztroskich nastolatków, wiedziałam, że będzie nam dobrze w Kanadzie. To miał być nasz nowy dom, gdzie będziemy wolni i bezpieczni, gdzie będziemy patrzeć, jak dorastają nasze dzieci. Nasze miejsce na ziemi.

Stała się ona światowym bestsellerem, została wydana w 22 językach i doczeka się ekranizacji. Za kamerą stanie kanadyjska reżyser Kari Skogland. 
Moje odczucia po przeczytaniu tej książki są różne. Na pewno książka wciąga, przeszkadzają mi w niej wstawki z młodych lat Mariny. Na pewno historia poruszająca, ale po przeczytaniu wielu innych książek, nie robi już na mnie takiego wrażenia. Bardziej poruszyły mnie losy pozostałych w więzieniu kobiet i całej sytuacji politycznych więźniów w Iranie niż samej głównej bohaterki. Nie zmienia to jednak  faktu, że książkę warto przeczytać.


MOJA OCENA: 4/5

środa, 7 sierpnia 2013

I PO WAKACJACH

Niestety już po wakacjach, zleciało strasznie szybko. Pogoda dopisała, wręcz było upalnie, jak dla mnie nawet za gorąco jak na takie wędrówki. Dziennie robiliśmy około 20 km. Mieszkaliśmy w spokojnej dzielnicy Zakopanego – Olczy. Do centrum mieliśmy około 6, 5 km, z okna rozpościerała się przepiękna panorama Tatr z widokiem na Giewont. Byliśmy na Krupówkach, Gubałówce, skoczniach narciarskich. Zrobiliśmy obowiązkową wycieczkę nad Morskie Oko i Giewont, który niestety mnie pokonał i na sam szczyt nie dotarłam. Dzieciom i mężowi się udało, ja niestety wymiękłam, ale i tak jestem z siebie dumna bo doszłam bardzo daleko. Po tych wycieczkach nogi bolały, bo człowiek zasiedziany jak ja to mówię, ale po dwóch dniach już było ok.
Trochę na Krupówkach "POCZYTAŁAM"




"Uwięzioną w Teheranie" połknęłam jeszcze w dniu wyjazdu, może to i lepiej bo tam nie było czasu na czytanie, codzienne wędrówki po górach dały w kość. Więc recenzja książki już wkrótce.

Nie sposób w ciągu 5 dni zobaczyć, wszystkiego co by się chciało. Rozmawialiśmy z jednym panem, który opowiadał, że zszedł całe polskie Tatry i zajęło mu to 20 lat (oczywiście w okresie urlopowym). My chcemy zobaczyć jeszcze kilka miejsc, wiec może jak się uda to za rok znowu Tatry – bo jednak są niesamowite.